Autor Wiadomość
Immortal
PostWysłany: Sob 12:28, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Jąkała jedzie z ślepy na motorze i sie umawiaja że jąkała bedzie go sterował, i jak powie szsz to ma jechac szybciej. JAda sobie i jakała mowi sz-sz-sz-sz-sz-ymek idzie
Immortal
PostWysłany: Sob 12:28, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Jąkała jedzie z ślepy na motorze i sie umawiaja że jąkała bedzie go sterował, i jak powie szsz to ma jechac szybciej. JAda sobie i jakała mowi sz-sz-sz-sz-sz-laban.
Immortal
PostWysłany: Sob 12:22, 01 Wrz 2007    Temat postu:

rusek,niemiec i polak stoją przed jaskinią.rusek wchodzi do jaskini i słyszy:
-zjem cię,obedre cię ze skóry!
i rusek ucieka.potem niemiec wchodzi do jaskini i słyszy:
-zjem cię!obedre cię ze skóry!
i niemiec ucieka.potem polak wchodzi do jaskini i słyszy:
-zjem cię.obedre cie ze skóry!
a polak zapala zapalniczke i widzi małpe trzymającą banana w rece i mówiącą:
-zjem cię,obedre cię ze skóry
Immortal
PostWysłany: Sob 12:22, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pewnego razu na basenie założyli
się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością
wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec:
- Ja skoczę z 1.25m!
Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął,
wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec.
Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
- Taak ? To ja skoczę do 50 centymetrów wody !
Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął
o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł... nieco zamulony wyszedł na brzeg...
Okazało się - złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech
na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł... Myślał,
myślał, i stwierdził:
- Wiecie co ? A ja skoczę po prostu na mokra szmatę.
Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał
donośny...
Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu... pod trampolina ułożono
mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył ( jak ten wilk
wyluzowany )... Za paręnaście milisekund nastąpił wielkie \"lup\" na
skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki,
eRki, policja, straż pożarna (po co ?) zjechały się natychmiast... Rosjanin
przed śmiercią wyszeptał tylko:
- Szzzz... Szzz.... Szmata... Ktoś wycisnął szmatę..
Immortal
PostWysłany: Sob 12:18, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadzieścia sekund i zgaście światło.
Po dwudziestu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sekund i zgaście światło.
Po dziesięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle rusek oddaje im kalesony.
Polak mówi:
- Dajcie mi pięć sekund i zgaście światło.
Po pięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi:
- Panowie koniec jazdy, ktoś nam zakosił lokomotywę
Immortal
PostWysłany: Sob 12:17, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Diabeł złapał Anglika,Francuza,Niemca i Polaka. Zaciągnął ich na bezdenną przepaść i mówi do Anglika:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
Anglik skoczył. Nad przepaścią staje Francuz i diabeł go kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
- Nie skoczę!
- Ale teraz jest taka moda!
I Francuz skoczył. Nad przepaścią staje Niemiec i diabeł znów kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
- Nie skoczę!
- Ale teraz jest taka moda!
- Nie skoczę!
- To rozkaz!
Więc i Niemiec skoczył. Wreszcie, nad przepaścią staje Polak i diabeł kusi:
- Skacz!
- Nie skoczę!
- Gentelmen skoczyłby!
- Nie skoczę!
- Ale teraz jest taka moda!
- Nie skoczę!
- To rozkaz!
- Nie skoczę!
- A,to sobie nie skacz!
Polak skoczył.
Immortal
PostWysłany: Sob 12:14, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!
Immortal
PostWysłany: Sob 12:07, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty. Marysia, której mama ma kwiaciarnię, przyniosła pudło. Wychowawczyni potrząsnęła i zapytała:
- Kwiaty?
- Ojej, skąd pani wie...
Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernię. Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i spytała:
- Czekoladki?
- Tak. Jak pani zgadła?
Następny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy. Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało.
Polizala i spytała:
- Wino?
- Nie...
Polizała jeszcze raz.
- Koniaczek?
- Nie.. Świnka morska...
Immortal
PostWysłany: Sob 12:06, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Przychodzi Jasio z dworu do domu. Mama pyta:
- Jasiu, dlaczego masz taką mokrą koszulkę?
- Bo bawiłem się z kolegami w psy.
- No i co? - pyta mama.
- I nic. Ja byłem hydrantem.
Immortal
PostWysłany: Sob 12:06, 01 Wrz 2007    Temat postu:

- Jasiu, znasz liczby?
- Znam, tato mnie nauczył!
- To powiedz, co jest po sześciu?
- Siedem.
- Świetnie, a po siedmiu?
- Osiem.
- Brawo, nieźle cię tato nauczył, a po dziesięciu?
- Walet!
Louis
PostWysłany: Nie 22:17, 19 Sie 2007    Temat postu:

o loool ale ja w kawalach dobry nie jestem Very Happy
Immortal
PostWysłany: Nie 19:11, 19 Sie 2007    Temat postu:

Polak Niemiec i Rus spotykaja diabła w lesie, który im mówi że musza na juto w to samo miejsce przyjść z jakimś samochodem, bo inaczej ich dusze bedą zgubione. Następnego dnia pierwszy przyjezdza Polak, maluchem który ledwo co jedzie. Następny przyjezdza Niemiec pięknym mercedecem, a Rusa nie widać. Diabeł im na to mówi że muszą rozwalić auto nie używając żadnych narzędzi. Polak wział dotknął tylko malucha i już sie rozwalił, a Niemiec śmieje się i płacze. Płacze bo mu szkoda mercedesa, a śmieje bo widzi jak Rus jedzie czołgiem.
Immortal
PostWysłany: Pią 0:31, 17 Sie 2007    Temat postu:

- Janie!
- Tak, Panie?
- Kto wysiusiał na śniegu: Wesołego Alleluja Panu Hrabiemu?
- Ja, Panie.
- Przecież nie umiesz pisać!
- Ale Pani Hrabina mnie prowadziła

Jasio pyta się ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA???
- Ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem KAPITALISTĄ?, mama zarządza pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek pilnuje, zeby wszystko było dobrze, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasza pokoj?wka jest KLASĄ ROBOCZĄ. My wszyscy chcemy, żeby było tobie jak najlepiej, tak, ty jesteś LUDEM, a tw?j młodszy brat, kt?ry leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ. Rozumiesz synku???
Jasio powiedział, że musi się z tym przespać.
Nagle Jasia w nocy budzi płacz młodszego brata, kt?ry zrobił w pieluchy. Idzie do pokoju rodzic?w, gdzie mocno śpi matka. Nie m?gł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokoj?wki, kt?ra właśnie zabawiała się z ojcem, a temu wszystkiemu zza okna przyglądał się dziadek. Chłopiec ignorowany przez wszystkich postanowił, że p?jdzie spać i o tym zapomni.
Rano ojciec pyta się Jasia:
- Możesz powiedzieć mi własnymi słowami co to POLITYKA???
-TAK!!! KAPITALIŚCI wykorzystują KLASĘ ROBOCZĄ, gdy RZĄD śpi, a ZWIĄZEK ZAWODOWY się temu przygląda. LUD jest ignorowany a PRZYSZŁOŚĆ leży w g?wnie!!! To jest POLITYKA!!!

Pani na lekcji przyrody pyta Jasia:
-Jasiu jakie znasz żywioły?
Jaś na to:
-yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy woda
-Doskonale! co jeszcze?
-yyyyyyyyyyyyy ogień
-Świetnie! I...?
-W?dka
-Jasiu!! Szajbaczka ci odbija? Czemu to powiedziałeś?
-No bo... jak tata wieczorami wraca z baru pijany od w?dki to mama m?wi:
-I zn?w wracasz do swego żywiołu!!!!

Byli sobie Polak, Rusek i Niemiec.
I chwali się Niemiec:
-mamy taką dużą flagę Niemiec, że owinęlibyśmy nią cała Ziemię.
Rusek:
-my mamy u nas w Rosji taki duży hełm, że przykryłby całą Ziemię.
Na to Polak:
-my mamy w Polsce takiego dużego orła, że do tego hełmu by nasrał, a flagą sobie dupe wytarł.

Pewne amerykańskie małżeństwo, w kt?rym mężczyzna nie m?gł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie 'specjalisty'. Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem.
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach.
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - m?wi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji:
- To gdzie zaczniemy?
- No c?ż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, p?źniej zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w ł?żku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie. Naprawdę można się wyluzować.
'Dywan w salonie.' - Myśli kobieta. - 'Nic dziwnego, ze mnie i Harry'emu nic nie wychodziło.'
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypr?buje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu r?żnych kąt?w, w?wczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu.
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani r?wnież liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, ze rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania.
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia.
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy wsp?łpracy.
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie. Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy p?jść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji. TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewi?rki zaczęły mi obgryzać sprzęt.
- Sprzęt? - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewi?rki naprawdę obgryzły panu. khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal.
No c?ż, jestem got?w, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć te armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić.
Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLALA!!!!

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej dziewczynie urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste.
W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił narzeczonej rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę? majtek. Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, facet wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
'Kochanie, ten prezent wybrałem dla Ciebie właśnie taki, ponieważ auważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona ju nosi takie kr?tkie i łatwe do zdejmowania. Te sż w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, kt?ra mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, kt?rą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zniszczone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieje, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wiecz?r. Z cała moją miłośią.' PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę? wywiniętych tak, by widać było trochę futerka.

Wysłał: KaRoLaaa Data: 18/7/2005

Ocena: 8.37 (366 gł.) Oceń: Oceń 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 Wyślij kawał

Na rozprawie sądowej:
-Czy chce pan zeznawać na temat 'Jak zamordował pan publicznie pana Wiesława P.'?
-Tak, Wysoki Sądzie.
Ot?ż...
'Kiedy sobie jechałem moim białym Maluchem przez ulicę Świerkową nagle zatrzymałem się i bardzo ostro pisnął mi hamulec w samochodzie. Przyczyną mojego zahamowania był Wiesław P., kt?ry ustał mi na ąrodku drogi. Więc uchyliłem szybę.
On zaś wtedy rzekł:
-'Ma pan wszę na nosie!'
Ja szybko wziąłem lustro i zacząłem pytać: 'Gdzie proszę pana??!! Gdzie!!??'
A on na to:
-'Prima Aprilis!!'
Więc ja zdenerwowany naplułem mu na czoło i rzekłem:
-'Ś?migus Dyngus!!'
A on zgasił mi na mojej głowie papierosa i powiedział:
-'Popielec!!'
Więc ja, kiedy już Wiesiek P. nie oddychał, krzyknąłem:
'Zaduszki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!'

Leci sobie samolot a w nim ludzie r?żnej nacji. Nagle coś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił że maszynę trzeba odciąrzyć. Wyrzucono bagaż i już wszystko było w porządku. Ale za kwadrans zn?w coś nawaliło. ludzie patrzą po sobie kto dla ratowania wsp?łpasażer?w poświęci się i wyskoczy. (CISZA) Nagle zrywa się Amerykanin i m?wi że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie to on też może być Hero, po czym wypił z baru całą whisky przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem FOR UNITED STATES!!! wyskoczył. Wszystko wr?ciło do normy ale zaraz wszystko się powt?rzyło. Tym razem podni?sł się Francuz i m?wi że skoro Amerykanin m?gł to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barze przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem VIVE LA FRANCE wyskoczył. Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się i powiedział - czemu nie wzruszył ramionami wypił wszystko co było w barze oraz własne zapasy przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem NIECH ŻYJE MOZAMBIK!!!!!!!!! ...wyrzucił murzyna.

Zajączek mieszkał z misiem i zawsze jak wracał z dyskoteki to misiu go bił. Kt?regoś dnia planując wyjście na dyskotekę ostrzega misia:
- Słuchaj miś, dziś idę na dyskotekę i jak wr?cę pijany, masz mnie nie bić!
Miś zgodził się. Następnego dnia rano zając budzi się z podbitym okiem i biegnie do misia:
- Przecież obiecałeś, że mnie nie uderzysz.
- Słuchaj zając. Przyszedłeś jak bela pijany - ja nic. Zwyzywałś mnie od najgorszych - ja nic. Zacząłeś mnie bić - ja nic. Ale jak wziąłeś m?j talerz z kolacją, nasrałeś, powbijałeś w to zapałki i powiedziałeś, że jeż się wprowadza to nie wytrzymałem...

Idą dwie blondynki przez ulice i niosą bombę. Nagle jedna pyta:
- A co będzie jeśli nam ta bomba wybuchnie?
- Nie martw się, mam drugą.
Immortal
PostWysłany: Pią 0:23, 17 Sie 2007    Temat postu:

- Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?
- To trza było przeczyta?
- Tak, na dzisiaj.
- Kurna, a ja przepisałem...

Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.

Mama pyta sie swego synka:
- Kaziu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.

Jaś do nauczycielki:
– Ja to nie chcę nic mówić, ale mój tata powiedział, że jeśli jeszcze jedna uwaga znajdzie się w dzienniczku, to się komuś zdrowo oberwie.

Nauczyciel pyta:
– Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny?
– 7.
– A ile będziesz miał w następne?
– 9.
– Siadaj, pała!
– Niech to szlag, pała w urodziny…

Nauczycielka w szkole zadała dzieciom na za tydzień napisanie wypracowania pt: "Co niezwykłego zdarzyło się w mojej rodzinie w ostatnim czasie".
Po tygodniu pani prosi Jasia, aby zaczął czytać swoją pracę. Jasio zaczyna:
- Mój tatuś wpadł do studni w zeszłym tygodniu...
- O mój Boże, czy wszystko z nim w porządku? - zmartwiła się nauczycielka.
- Chyba już tak, bo wczoraj przestał krzyczeć o pomoc...

Pani Kowalska pyta dzieci w klasie:
- Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba?
Zuzia podnosi rękę i mówi:
- Myślę, że dusza, bo trzeba mieć czystą duszę, żeby dostać się do nieba.
- Bardzo dobrze - mówi pani Kowalska - Rysiu, a ty jak myślisz?
- Serce - mówi Rysio - bo trzeba mieć dobre serce, żeby dostać się do nieba.
- Naprawdę, świetnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sądzisz?
- Stopy.
- Dlaczego stopy? - dziwi się pani.
- Bo kiedy nakryłem moją mamę i listonosza, jej nogi były w górze, a ona krzyczała: Boże, dochodzę!

Lekcja biologii - nauczycielka wyjaśnia dzieciom fenomen jąkania. Opowiada że jąkanie występuje jedynie u ludzi i żadna inna żyjąca istota nigdy nie została dotknięta wadą jąkania.
Na to Jasio podnosi rękę i mówi:
- To nie prawda pani profesor
- W takim razie wytłumacz dlaczego tak myślisz?
- Wczoraj, gdy bawiłem się z kotem w ogródku, wskoczył przez płot wielki Rottweiler sąsiadów. Na to mój kot: "ssss .... ssss .... ssss .... " i zanim zdążył powiedzieć "Spierd...j" ten okropny pies zjadł go.

Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
- "Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej..."
Immortal
PostWysłany: Pią 0:16, 17 Sie 2007    Temat postu:

Jasiu wraca ze szkoły i skarży się matce:
-Mamo śmieją się ze mnie że jestem niski
-Jasiu nie płacz ty wcale nie jestes niski a teraz weź drabine i idź pozbieraj truskawki.

Jasiu wraca ze szkoły i skarży się matce:
-Mamo śmieją się ze mnie że jestem gruby
-Jasiu ty wcale nie jesteś gruby a teraz weź wypij zupe z wanny bo chce się umyć.

Kapitan Titanica mówi do pasażerów mam dwie wiadomości dobrą i złą, którą Państwo chcą usłyszeć najpierw?
-złą
-Toniemy
-a ta dobra?
-dostaniemy za to Oskara

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group.
Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.